Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Big P
Newcomer
Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Sob 16:47, 02 Gru 2006 Temat postu: Wu-Tang Clan-Enter the Wu-Tang(36 Chambers) |
|
|
1. Bring Da Ruckus
2. Shame On A Nigga3
3. Clan In Da Front3
4. Wu-Tang: 7th Chamber
5. Can It Be All So Simple
6. Da Mystery Of Chessboxin'
7. Wu-Tang Clan Ain`t Nuthing Ta F` Wit
8. C.R.E.A.M.
9. Method Man
10. Protect Ya Neck
11. Tearz
12. Wu-Tang: 7th Chamber - Part II
13. Method Man (Remix) Skunk Mix
Wszystko zaczęło się w roku 1993. Były to ciężkie czasu dla wschodu. Dzieciaki zapominały kim był KRS-One czy Rakim, nudziły ich morały Chuck'a D itd. Woleli bujać się w lowrider'ach ze Snoop'em, Dre i emigrowac na zachód. Jednym słowem Wschód był gówno wart. Aż do czasu...czasu w którym pojawił się Wu-Tang Clan. Praktycznie z nikąd, bo kto myślał, że w Staten Island jest tak silna scena hip-hipopowa?
"Enter the Wu-Tang"-tak właśnie nazywa się płyte zgranego kolektywu 9 mc's. Każdy mógł nagrywać na swoją rękę, oni jednak woleli połączyć swoje siły i nagrać pod własnym szyldem. Jak mówi stare przysłowie: "co dwie głowy to nie jedna"...a co 9...?
A oto przedstawiam ich cudo: Enter The Wu-Tang 36 Chambers.
1. Bring Da Ruckus-Przy tym pierwszym kawałku RZA nakreśla nam styl Wu-Tang'u na swoje następne 10 lat działalności. Czyli samplowanie starych kawałków kung-fu, które zawsze były dla nich inspiracją. Bit niby taki niespójny, pełny jakiś dziwnych, ale za to wyjebanych sampli. Jako pierwszy wjeżdza Ghostface, później Raekwon, Inspectah, GZA. Każdy równie świetnie. Panowie przynieśli nam dziki i piękny hałas.
2. Shame on A Nigga-W pewnym sensie solówka Ol Dirty Bastard'a, ale obecność Method'a i Raekwona tworzy spójność między trzema MC. Szaleństwo...tekst o nieuczciwości.
3. Clan In Da Front-Kawałek rozpoczyna sie przemówieniem RZA-szefem całego crew pozdrawiającym kogo trzeba. Konkretna piosenka rozpoczyna się później. Tutaj świetny refren GZA: "Clan in da front, let your feet stomp
Niggaz on the left, brag shit to death... " i jedna z najlepszych zwortek na płycie Genius'a.
4. 7th Chamber-Wszystko zaczyna się od śmiesznego skitu "where's my killer tape?" czyli dyskusja Rae'a i Methoda mocno przymulonych zielem oczywiście. Potem następuje okrzyk: "Good Morning Vietnam" i jedziemy. Tu geniuszem błysnął Ghost Rider oraz Ol Dirty.
5. Can It Be All So Simple-Taki chillout w wykonaniu RZA. Track oprty na basie i ładnym śpiewie. Każdy w wysokiej formie. Pod koniec skit, czyli przedstawienie członków clanu z krótkim opisem, np. ''Method is like roll that shit, light that shit, smoke!'-zgadnij o co chodzi?
6. Da Mysterry of Chessboxin-Klasyczny Wu-Tangowy joint z azjatyckim motywem. Każda zwrotka równie świetna, zakręcona. Masta Killa chyba zarymował zworotkę życia. Trzeba pochwalić Method'a za refren...
I połowa płyty za nami...
7. Wu-Tang Clan ain't Nuthin to Fuck wit-Rytmiczny, świetny bit RZA z zakręconym basem, który jeszcze potem nucimy, bo nie może nam wylecieć z głowy. Jest to jeden z najlepszych kawałków a to z tego względu że wszyscy dają z siebie wszystko i tak powstaje klasyk. Tak jak każdy kawałek na tej płycie. "Tiger Style".
8. C.R.E.A.M-Kto nie zna tego utworu? Niby taka prosta opowieśc o trudach życia. 2 zwrotki-Raekwon'a i Inspectah Deck'a. Później wersy były wysamplowane przez Primo w hicie Group Home-Livin Proof. Method Man w jednym z najlepszych refrenów w historii(Cash Rules Everything Aroung Me...). I do tego zajebisty bit RZA-SZOK.
9. METHOD Man-Jak myślicie, kogo to piosenka? Tak...RZA nie bez powodu przydzielił jedną cała piosenkę Method'owi, widząc w nim cichego faworyta. To co robi tu Johnny Blaze wypierdala z butów. Warto wspomnieć, że track poprzedza minutowy śmieszny skit, w którym Method docina sobie z Ghostface'em. I jeszcze na koniec to zakrztuszenie się bluntem-to się nazywa style.
10. Protect Ya Neck-Zastanówcie się jak można zrobić track, w którym zarymuje aż 8 MCs, przy tym nie nudząc i nie zamulając słuchacza. Nie możliwe? Tylko w dzisiejszych czasach. Przecież to jest Wu-Tang. Oczywiście dali rade i zrobili z tego jeden ze sztandarowych hitów-pierwszy singiel. Ale przecież przy tylu ilości rymujących musi ktoś zamulić, coś spierdolić, dać złe porównanie. Ale nie tutaj. To jest 36 Chambers.
11. Tearz-Po Protect Ya Neck spokojniejszy utwór. Tuataj przejaw geniuszu RZA. Nie tylko bit, ale i genialna zwortka. Gdy tego słucham, to ciarki przedchodzą mi po plecach. GFK nie spierdolił niczego, ale daleko mu do Bobby Digital'a. Posłuchajcie tej piosenki, ściągnijcie tekst z netu, przetłumaczcie go, zrozumcie historię RZA...
12. 7th Chamber remix-Nie przepadam za remixami, ale ten jest akurat niezły.
13. Method Man remix-Następny remix. Methical, w niby remixie choć jego zwrotki są inne w porównaniu z oryginałem.
Jednym zdaniem: płyta doskonała...
Ocena:10/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Mathafuckin G
Znany
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/4
Skąd: Łomża
|
Wysłany: Sob 16:52, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się i w pełni popieram recenzente.
Album jest genialny te podkłady te teksty to słodycz hip hopu.
Moja ocena 10/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
dan
BOSS
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 20:27, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jeden z 10 największych klasyków East Coastu. 10/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Berenzol
BOSS
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Łomża
|
Wysłany: Sob 21:54, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Osobiście nie dałbym 10 tej płycie. Prezentowany Styl Wu-Tangu jest bardzo ciekawy i nowatorski, ale gdyby tylko na tym polegała ocena wiele innych wcześniejszych płyt uznanoby za ponadczasowe. Dla mnie 9 - klasykiem jest, ale fenomenu (na taką skalę) albumu chyba nigdy nie będę potrafił uzasadnić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
homie
Newcomer
Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Śro 13:59, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Według mnie to najlepszy album w historii rapu, każda sekunda świetna. Moja ocena 9.8 / 10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
MahZaMahem
Rozgoszczony
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: ty to masz?
|
Wysłany: Czw 15:09, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
homie napisał: |
Według mnie to najlepszy album w historii rapu, każda sekunda świetna. Moja ocena 9.8 / 10. |
skoro nie ma lepzego albumu to dalczego ma 9.8 w twojej ocenie? co zasluguje na 10?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Berenzol
BOSS
Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Łomża
|
Wysłany: Czw 18:03, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
MahZaMahem napisał: |
homie napisał: |
Według mnie to najlepszy album w historii rapu, każda sekunda świetna. Moja ocena 9.8 / 10. |
skoro nie ma lepzego albumu to dalczego ma 9.8 w twojej ocenie? co zasluguje na 10? |
Mah - mylisz się jeśli sądzisz, że najlepszy album w historii - według czyjejś oceny - musi od razu być równoważny z oceną 10/10. Dlaczego? Ponieważ ocena 10/10 to ideał. Najwyraźniej homie - jak na jego gust - nie słyszał jeszcze płyty, która w 100% by go zadowalała. Proste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
MahZaMahem
Rozgoszczony
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: ty to masz?
|
Wysłany: Pią 0:12, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
jak dla mnie zadowalajace w 100% jest rownoznaczne z najlepszym..
oczywiscie dla tej osoby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
homie
Newcomer
Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 2:34, 17 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Berenzol napisał: |
MahZaMahem napisał: |
homie napisał: |
Według mnie to najlepszy album w historii rapu, każda sekunda świetna. Moja ocena 9.8 / 10. |
skoro nie ma lepzego albumu to dalczego ma 9.8 w twojej ocenie? co zasluguje na 10? |
Mah - mylisz się jeśli sądzisz, że najlepszy album w historii - według czyjejś oceny - musi od razu być równoważny z oceną 10/10. Dlaczego? Ponieważ ocena 10/10 to ideał. Najwyraźniej homie - jak na jego gust - nie słyszał jeszcze płyty, która w 100% by go zadowalała. Proste. |
Myśle, że Berenzol wszystko wyjaśnił. Nie słyszałem jeszcze albumu 10/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Mamba
Znany
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Pędziwiatry :)
|
Wysłany: Śro 12:17, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
10 i C**j! Nie ma innej oceny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|